poniedziałek, 22 października 2012

Podróże po Ukrainie: Użhorod.

Użhorod ( ukr. Ужгород a węg. Ungvár) jest stolicą oblasti (obwodu) Zakarpackiej. Jest niewielkim miastem turystycznym przy granicy ze Słowacją i Węgrami. Swoją nazwę zawdzięcza płynącej przez miasto rzece Uż.

Pierwsze co pozytywnie zaskoczyło mnie w przewodniku to „użycie czasu lokalnego”. Ponieważ jest to najbardziej wysunięta na zachód część Ukrainy ludzie używają czasu lokalnego zgodnego z Budapesztem i Warszawą.

Różnicę czasu można odczuć przyjeżdżając rano do Użhorodu. Nasz pociąg zatrzymał się na stacji kilka minut przed 7 rano. W mieście pusto i ciemno. Do 10 błąkamy się oglądając zabytki i myśląc tylko o jedzeniu. No tak...student głodny student zły. 

Kiedy już znalazłyśmy miła restaurację i zjadłyśmy pyszne naleśniki zabrałyśmy się do zwiedzania. 

Miasto zostało założone w średniowieczu i przez wieki przechodziło z rąk do rąk właścicieli różnych narodowości.

Droga o 7:30 do centrum – miny ludzi widzących turystów o tak nieludzkiej porze: bezcenne. Zwłaszcza kiedy znalazłyśmy ciekawe obiekty do fotografowania.



Czy u nas po Polsce też jeżdżą autobusy z butlami gazowymi na dachu i węzykiem do baku wystającym z jednej strony samochodu?

Do starego miasta dostałyśmy się przez długą kładkę dla pieszych. Kładka i fragmenty wałów przeciwpowodziowych z XIX wieku są nazywane mostem i ścianą śmierci. Most przetrwał kilka kataklizmów i właściwie bardzo dziwnie idzie się po nim czytając najpierw jego historię. Odetchnęłam z ulga kiedy znikąd nie pojawiła się powódź ani pożar. 


Potem zwiedzanie cerkwi i synagog. Błądzenie po wąskich uliczkach było bardzo przyjemne. Dotarłyśmy do zamku, w którym teraz mieści się muzeum. Obok jest ogromny skansen.






Kiedy już zwiedziłyśmy wszystkie najważniejsze zabytki miasto zaczęło się budzić. Głównymi deptakami centrum są Korzo i Wołoszczyna na których znajdują się sklepy z pamiątkami i restauracje. Usiadłyśmy na wałach o dźwięcznej nazwie: Ściana śmierci.


Użhorod jest miastem w którym turystyka miesza się z codziennym życiem. Obok pięknych uliczek centrum znalazłyśmy sobotni targ.





Na targu można kupić wszystko. Zaczynając od warzyw, przechodząc przez wódki i wina własnej produkcji, ubrania, sery i mięso leżące prawie na ziemi kończąc na żywych kurach zamkniętych w klatkach. Na środku targu śpią bezpańskie psy, które zupełnie nie przejmują się tym że ktoś je omija.

Towar na targ przywożą rozklekotane ciężarówki, takie jak ta na zdjęciu. Ten egzemplarz ma na sobie zachęcający do jedzenia napis „Chleb”.
Kilka miejsc naprawdę nas zaskoczyło lub rozbawiło:





 Szewczenko był bardzo "nadąsany" mimo napisu na postumencie "Obejmijcie się bracia moi", chciałyśmy go pocieszyć.

Wędrówkę po Użhorodzie zakończyłyśmy pysznym obiadem i niestety kiedy wyszło piękne słońce musiałyśmy wsiadać do pociągu wracającego do Lwowa.

Planuje tu wrócić wiosną – te kolory! 


 

Jeśli będziecie kiedyś w okolicy, nawet po stronie Słowackiej lub Węgierskiej polecam odwiedzić to miasto chociaż na jeden dzień.

Na koniec: Ponieważ będąc w Użhorodzie świętowałam swoje urodziny, trafiłyśmy w bardzo miłe miejsca gdzie zjadłyśmy pyszne rzeczy. Jeśli kiedyś zajrzycie do Użhorodu polecam restaurację o nazwie Palachinta. Zresztą zobaczcie sami co tam zjadłam.


 ****

Część zdjęć autorstwa Małgorzaty M. za co serdecznie dziękuje.

Ważne! Zawsze należy zabrać ze sobą awaryjne baterie do aparatu!

3 komentarze:

ociec pisze...

Uliczka w kocie łby z dziwnie pokręconym drzewem na dalszym planie ... i TO SIĘ NAZYWA ŻABIA PERSPEKTYWA !!! Super foto. Podoba mi się tez wakzał. Jako architektura.

Anonimowy pisze...

tam byłem większość mówi po węgiersku większość aut to rejestracja Węgierska zabytki węgierskie a ludność jak do polski zaanektowanej przywieziona pociągami przestańmy mówić o Ukrainie na Zakarpaciu Lwowie Stanisławowie czy Żytomierzu to ziemie na których mieszkali Ukraińcy jak teraz w Niemczech Polsce Słowacji i w innych krajach czy tam też jest Ukraina???

Anonimowy pisze...

24 yr old Accountant III Sigismond Marquis, hailing from Vanier enjoys watching movies like "Dudesons Movie, The" and Soapmaking. Took a trip to La Grand-Place and drives a Z8. kontynuuj czytanie

Prześlij komentarz

 
;