środa, 19 września 2012

Lwów w fotografiach cz.2

 Widok obok kościoła ormiańskiego. W kopule mozaika Mehoffera z 1912-13r. W środku nie można robić zdjęć, więc odsyłam was do wujka Google: pod hasłem Katedra ormiańska we Lwowie.
 Uniwersytet. Dzisiaj zgubiłyśmy się na nim dwa razy. Za każdym razem pytałyśmy sprzątających tam pań jak dotrzeć do sal. Są niczym Pytia. Uniwersytet wielki niczym Hogwart i mam wrażenie, że też przesuwają się w nim schody.
 Ola awansowała do roli Czerhowej (opiekunki naszego akademika) i szykuje nam grzanki francuskie z przyprawą do ziemniaków. To będzie nowy hit wszystkich drogich restauracji we Lwowie!

 A może tak...jajecznica?

 Do naszego zsypu lepiej bez kija nie podchodzić! Ola dopiero dzisiaj przestała podskakiwać przy dźwięku turlających się z piętra wyżej śmieci. Kij jest zawsze na klapie, podobno inaczej odpadki z góry kończą swój żywot w naszej kuchni. Wolałam tego nie wiedzieć...trudno.
To nic takiego...po prostu krzesło w butach...

2 komentarze:

ociec pisze...

Mozaika piękna .... ceglana... :-P... ale ale ... czyżbym widział tam w prawym górnym rogu klimę? A jeśli chodzi o kulinaria ("grzanki francuskie z przyprawą do ziemniaków") to polecam na kanapki z nowalijkami sypać "przyprawę do ryb" Kotanyi - fantazja !

ociec pisze...

a krzesło jak krzesło... znacznie bardziej mnie zaciekawiają buteleczki obok :-D

Prześlij komentarz

 
;