Przepraszam za przerwę ale dopadło mnie okropne przeziębienie. Na szczęście teraz mamy we Lwowie babie lato i temperatura dochodzi nawet do 26 stopni. Jutro festiwal kawy.
Wszyscy wiedzą, że student najedzony to student szczęśliwy, więc główną częścią dnia są zakupy w sklepie Metro.
Martyna choruje bardzo stylowo: tutaj najnowszy krzyk lwowskiej mody- Krymski Tatar (lub Chamski Katar według uznania).
Kto znajdzie coś dziwnego w tym napisie na batoniku? Macie pomysł, kto jest jego producentem?
0 komentarze:
Prześlij komentarz